Kiedy na świecie pojawia się mały człowiek, jest to wielka radość dla wszystkich. Równocześnie jest to jednak też bardzo dużo obowiązków. Jednym z takich obowiązków jest znalezienie da dziecka rodziców chrzestnych. Jeśli to nam zostanie zaproponowana ta rola, a nie za bardzo chcemy ją pełnić lub po prostu nie mamy przekonania, że zrobimy to dobrze, musimy się jakoś wymówić. Nie jest to proste, ponieważ dla rodziców bardzo często zaoferowanie komuś tej roli jest wielkim wyróżnieniem i honorem, którego odrzucenie jest ciężką obrazą. Jak się za to zabrać?
Rola chrzestnego
Bardzo wiele zależy tutaj od tego, czego właściwie rodzice dziecka będą oczekiwać od rodziców chrzestnych. Nie jest to bowiem aż tak oczywiste.
Najczęściej spotykane podejście jest typowe dla religii, w której taka rola występuje i ogranicza się ona przede wszystkim do elementów merkantylnych. Innymi słowy, od rodziców chrzestnych oczekuje się, że będą pamiętali o urodzinach dziecka, dawali mu jakieś prezenty i ogólnie pamiętali o potrzebach malucha. W takim wypadku warto się zastanowić, czy nie warto jednak przyjąć obowiązków na siebie, ponieważ nie będą one zbyt trudne do wypełnienia, a do tego będą się pokrywały z rzeczami, które i tak wypada robić, kiedy jest się bliskim przyjacielem rodziców dziecka.
Na drugim biegunie jest bardzo tradycyjne rozumienie roli chrzestnych. Polega ono na traktowaniu rodziców chrzestnych jako zapasowych rodziców dla dziecka, którzy nie tylko powinni mieć wpływ na codzienne wychowanie dziecka i pomagać mu na co dzień w sprawach życiowych, ale co znacznie ważniejsze, w przypadku jakiejś tragedii, przejąć w pełni rolę rodziców dziecka. To właśnie przed tym elementem wzbrania się najwięcej osób, którym oferuje się rolę chrzestnych. Jak się z tego wyplątać?
Asertywność nie jest złotym sposobem
Psychologia jest przepełniona rożnymi badaniami i wskazówkami odnośnie prawidłowego odmawiania w różnych sytuacjach. Niestety, mamy tutaj do czynienia z bardzo nietypowymi warunkami przyrody, które sprawiają, że nie możemy być po prostu asertywni. Stwierdzenie, że nie jesteśmy zainteresowani rolą chrzestnych i po prostu odmawiamy, będzie wielką zniewagą dla rodziców i może skończyć się naprawdę bardzo nieprzyjemnie. Konieczne jest poszukanie innego rozwiązania.
Zniechęcanie do swojej kandydatury
Najczęściej wykorzystywanym podejściem w przypadku ofert ze strony rodziców małych dzieci jest wynajdywanie powodów, dla których nie jesteśmy najlepszymi kandydatami do tej roli. Wielką zaletą takiego podejścia jest to, że najczęściej będziemy mogli po prostu podnosić realne argumenty, ponieważ niejednokrotnie zdarza się, że oferta trafia do osób, które nie dość, że nie mają reki do dzieci, to jeszcze mieszkają gdzieś na drugim końcu kraju lub robią w zasadzie nie wiadomo co i z dzieckiem nie będą mieli praktycznie żadnego kontaktu. Zdarza się, że transakcyjnie nastawieni rodzice liczą po prostu na drogie prezenty od czasu do czasu.
Zaoferowanie kogoś lepszego
Zazwyczaj bardzo dobrym rozwiązaniem jest zaoferowanie kogoś lepszego na nasze miejsce. Niezależnie od tego, jak dokładnie rodzice widzą rolę rodziców chrzestnych, zawsze możemy bardzo skutecznie reklamować jakieś inne osoby na nasze miejsce. W zależności od charakteru rodziców, możemy robić to w sposób wręcz bardzo brutalny, na przykład podnosząc, że X i Y mają dużo pieniędzy, więc będzie ich stać na drogie prezenty, albo w sposób delikatny, chociażby poprzez podkreślanie, jak dobrze ktoś inny radzi sobie z dziećmi, a my tego nie potrafimy.
Każda sytuacja zawsze będzie wyjątkowa, więc oprócz podnoszenia argumentów z dwóch powyższych akapitów, warto jest jeszcze samodzielnie się zastanowić i poszukać rozwiązania pasującego do charakteru naszego i charakteru osób, którym przyjdzie nam odmawiać. W końcu znamy te osoby dobrze.